Trenujemy po to, by stać się jednością - wypowiedzi po meczu KS Chełmża - NTS Trójka Nakło

Rafał Nowakowski (środkowy KS Chełmża): Na ten moment mogę być zadowolony ze swojej postawy, ale z meczu na mecz będę wymagał od siebie coraz więcej, aby eliminować błędy z gry. Wiedziałem, że przeciwnik nie odda łatwo meczu i będzie ostra walka, jak się okazało aż pięciosetowa. Przydomek beniaminka o niczym nie świadczy. Trud, który napotkaliśmy w meczu to w dalszym ciągu konsekwencja naszej gry, która musi być doskonalsza z dnia na dzień. Istotne jest to, że potrafiliśmy się podnieść po każdym utraconym secie i wygrywaliśmy kolejnego. Szkoda jednak że wygrana partia nie napędzała tak bardzo, by wygrać mecz 3:0.

Piotr Sieńko (rozgrywający KS Chełmża): Nie jesteśmy zadowoleni z wyniku, ani ze stylu. Mam wrażenie, że zespół z Nakła zagrał na miarę swoich możliwości, a my na pewno nie. Drzemie w nas ogromny potencjał. Mamy tego świadomość, ale nie spalamy się. Mimo tego nasza gra faluje. To co pokazaliśmy w sobotę można opisać jako straszną sinusoidę. Gra naszego zespołu była nerwowa, nierówna, mało powtarzalna. Cieszy to, że w decydującym secie potrafiliśmy się podnieść. Dobrze, że w najważniejszych momentach piątego seta nasi skrzydłowi nie wstrzymywali ręki w ataku i zagrali skutecznie. Coraz lepiej wygląda współpraca całego zespołu. Trenujemy po to, by stać się jednością. Osobiście również ciężko pracuję i wiem, że to przyniesie oczekiwane przeze mnie efekty.

Artur Sierzchuła (trener NTS Trójki Nakło): Awans do II ligi jest dla nas miłą niespodzianką. Powiem szczerze, że w ubiegłym sezonie nie planowaliśmy tego, ale propozycja z PZPS została przez nas przyjęta. Gra i organizacja w klubie pozwoliły skorzystać z tej opcji i gramy w wyższej lidze, pomimo tego, że zajęliśmy drugie miejsce w turnieju finałowym. Założenie nakielskiej siatkówki jest takie, żeby umożliwić grę jak największej liczbie naszych wychowanków. Myślę, że w tym sezonie ta koncepcja została utrzymana. Gramy większością swoich zawodników, natomiast do drużyny dołączyło także kilku graczy podnoszących poziom rywalizacji. Liczymy, że przełoży się to na pozytywne wyniki. Uważam, że zawsze trzeba cieszyć się siatkówką, natomiast cel na ten sezon mamy jeden. Być może niektórzy pomyślą, że skromny, ale chodzi nam o utrzymanie w lidze.

Tomasz Piniarski (kapitan NTS Trójki Nakło): To był pierwszy mecz w historii nakielskiej siatkówki w II lidze. To dla nas nowe, ale ciekawe doświadczenie. Wiedzieliśmy, że to będzie bardzo trudny mecz z wymagającym rywalem, którego znamy nie od dzisiaj. Pomimo porażki wyjeżdżamy stąd z podniesioną głową. Mamy jeden punkt na początek. Zawsze trzeba spojrzeć na to tak, że mogło być gorzej, ale z drugiej strony oczywiście mogło być też lepiej. Na treningach pracujemy nad każdym elementem gry. Dzisiaj faktycznie zapisaliśmy na swoim koncie dużą liczbę bloków. Nasza współpraca wyglądała dobrze i z tego się cieszymy. Największym mankamentem naszej gry była zagrywka. W tym elemencie oddawaliśmy rywalowi sporo punktów. Myślę, że wpływ na to mogła mieć dość specyficzna chełmżyńska hala.

Autor: Karol Śliwiński