Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Michał Nowicki (kapitan KS Chełmża): Chełmża najbardziej zapadnie mi w pamięci

Karol Śliwiński
Michał Nowicki grał w KS Chełmża od sezonu 2012/2013
Michał Nowicki grał w KS Chełmża od sezonu 2012/2013 Karol Śliwiński
W przeciągu kilku sezonów stał się jednym z najważniejszych symboli chełmżyńskiej siatkówki.

Przez lata swoim znakiem rozpoznawczym uczynił piorunujące ataki pod siatką. Ich siła i precyzja wykonania potrafiły zmiażdżyć niejednego rywala. Nic dziwnego, że gdy tylko pojawiał się na parkiecie, to cała hala najgłośniej skandowała właśnie jego imię. Mowa o Michale Nowickim. Co po upadku chełmżyńskiej siatkówki słychać u zeszłorocznego kapitana KS Chełmża?

Czym się aktualnie zajmujesz?
Cały czas pracuję. Tak samo zresztą było jak grałem w KS Chełmża, więc w tej sprawie nic się nie zmieniło. Po sezonie podjąłem jednak decyzję, że teraz przyszedł czas na rozwój zawodowy. W związku z tym rozpocząłem studia zaoczne na Politechnice Gdańskiej. Od teraz weekendy zamiast na hali spędzam na uczelni.

Co studiujesz?
Symulacje Komputerowe dla Inżynierów. Jestem konstruktorem, a to są symulacje dotyczące obliczeń wytrzymałościowych. Nie ukrywam, że jest mi to potrzebne w pracy. Może i brzmi ciekawie, ale póki co wcale nie jest najłatwiejsze. To na szczęście tylko roczne studia podyplomowe, więc powinno być w porządku.

Czy w tym wszystkim jest jeszcze miejsce na siatkówkę?
Jeśli chodzi o siatkówkę, to stało się to, o czym mówiłem już wcześniej. Postanowiłem zawiesić buty na kołku. Na chwilę obecną siatkówkę śledzę tylko w telewizji. Jakiś kontakt ze sportem nadal jednak mam. Tak często jak to tylko możliwe chodzę na siłownię. Teraz ćwiczę już tylko dla siebie. Chodzi o to żeby się poruszać i dbać o zdrowie.

Po upadku KS Chełmża żaden klub nie kusił Cię transferem?
Powiem szczerze, że przed obecnym sezonem pojawił się pomysł żeby jeszcze pograć. Rozmawiałem nawet z drużynami z Dobrego i Grudziądza. Ostateczny wybór padł jednak na studia. Wydaje mi się, że po minionym sezonie w KS Chełmża dojrzałem do tej decyzji.

Decyzja byłaby taka sama gdyby KS Chełmża nadal występowała w lidze?
Przed jej podjęciem długo rozmawiałem zarówno z chłopakami z drużyny jak i z Darkiem Holcem. Nie ukrywam, że gdyby KS Chełmża nadal istniała, to decyzja byłaby o wiele trudniejsza. Teraz nie potrafie jednoznacznie powiedzieć jaka by ona była. Należy pamiętać, że ekipa z Chełmży była naprawdę wyjątkowa. Prawda jest taka, że po upadku klubu sprawa stała się o wiele łatwiejsza do rozstrzygnięcia. Ostatecznie nie udało się też przenieść drużyny do Torunia. Byliśmy z Mateuszem Lejmanem na rozmowach, ale odbiliśmy się od ściany. Paradoksalnie, to też pomogło mi podjąć decyzję.

Jak będziesz wspominał swój wieloletni pobyt w KS Chełmża?
Z całej mojej kariery, jeśli tak mogę nazwać moją przygodę z siatkówką, Chełmża chyba najbardziej zapadnie mi w pamięci. Przychodząc tu z AZS UMK Toruń nie wiedziałem czego oczekiwać. Jednak już po pierwszym sezonie było widać perspektywę rozwoju i pomysł na siatkówkę w Chełmży. W klubie, tak jak to w życiu bywa, raz było lepiej, a raz gorzej. Jednak zarówno dla mnie jak i dla pozostałych chłopaków wywalczenie awansu do II ligi było sprawą honorową. To nam się udało.

Który mecz będziesz wspominał ze szczególnym sentymentem?
Zdecydowanie był to mecz z Płomieniem Sosnowiec, który decydował o awansie do II ligi. Będę o nim pamiętał przez długie lata. Sądzę, że wtedy graliśmy miłą dla oka siatkówkę. To zresztą nie tylko moje zdanie. Myślę, że to właśnie dzięki temu zwycięskiemu meczowi i dzięki awansowi do II ligi mogłem zapaść w pamięci kibicom.

Co dla Ciebie znaczyła rola kapitana KS Chełmża?
To chyba było zwieńczenie. Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że rola kapitana, która została mi powierzona w ostatnim sezonie KS Chełmża, to była przyjemność. Byłem kapitanem drużyny złożonej z fajnych chłopaków, z którymi wspólnie zrobiliśmy naprawdę świetną atmosferę. To dzięki temu osiągnęliśmy taki wynik i wygraliśmy rundę zasadniczą w II lidze. Szkoda, że tak się to wszystko skończyło, ale ze sceny trzeba zejść niepokonanym!

Dla Michała Nowickiego - serdeczne podziękowania za cały wkład w chełmżyńską siatkówkę... - Głos komentatora.**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chelmza.naszemiasto.pl Nasze Miasto