Proces o gwałt na pasierbicy pod Chełmżą. Oskarżony Robert Cz. puszcza oko do matki dziewczynki
Proces Roberta Cz. zaczął się dziś w Sądzie Okręgowym w Toruniu z małym opóźnieniem. Oczekiwano na konwój, który doprowadzi oskarżonego z miejscowego aresztu. Gdy wreszcie policjanci pojawili się z 46-latkiem na sądowym korytarzu, ten nie tracił rezonu. Do swojej byłej już konkubiny, matki skrzywdzonej dziewczynki, uśmiechnął się i puścił porozumiewawczo oko. W kobiecie wywołało to tylko kolejne zdenerwowanie i łzy. To matka 19 października 2018 roku, około godz. 23.30, odkryła piekło dziewczynki.Weszła do pokoju swojej 14-letniej córki i zobaczyła scenę gwałtu. Jak wynika z odczytanego dziś przez prokurator Joannę Winogrodzką aktu oskarżenia, Robert Cz. przyszedł do pokoju pasierbicy, gdy ona już leżała w łóżku. Rozebrał ją z piżamy i wykorzystując swoją siłę fizyczną zgwałcił ją.