Były wychudzone, odwodnione i poranione. Część z nich chodziła na klęczkach z powodu przerośniętych racic. Dwanaście kóz, trzynaście capów i baran trzymanych było w ciemnościach, wśród metrowej warstwy odchodów, śmieci i martwych zwierząt. Ich domem była piwnica budynku gospodarczego. W złym stanie były także gołębie. W połowie kwietnia tego roku Pogotowie dla Zwierząt w asyście policji i lekarza weterynarii odebrało trzydzieści zwierząt z gospodarstwa w Olszewce w gminie Nakło.
W Sądzie Rejonowym w Nakle nad Notecią w środę (4 września) zapadł wyrok w tej sprawie. Tomasz G. został skazany na rok i trzy miesiące ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonania 40 godzin w stosunku miesięcznym pracy na cele społeczne, zakaz posiadania zwierząt na siedem lat, grzywną i piętnaście tysięcy złotych nawiązki na cel związany z ochroną zwierząt. Zasądzono też przepadek wszystkich zwierząt. Wyrok jest nieprawomocny.
- Odebrane zwierzęta są w naszych dwóch placówkach - mówi Grzegorz Bielawski z Pogotowia dla Zwierząt. - Niestety niektóre z nich, mimo że przebywają u nas od kilku miesięcy, wciąż nie pozwalają się do siebie zbliżyć. Są zdziczałe. Aby przyciąć im kopyta, potrzeba czterech mężczyzn. Dlatego znalezienie im nowych domów będzie trudne.
Gdy wyrok się uprawomocni, Pogotowie rozpocznie procedurę adopcyjną.
Flesz - wypadki drogowe. Jak udzielić pierwszej pomocy?
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?