Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wzmocniony Espadon pokonał lidera z Chełmży

Karol Śliwiński
Kolejne mecze będą kluczowe dla utrzymania pozycji lidera przez siatkarzy KS Chełmża
Kolejne mecze będą kluczowe dla utrzymania pozycji lidera przez siatkarzy KS Chełmża Bartek Zadrażyński
W minioną sobotę siatkarze KS Chełmża zapisali na swoim koncie drugą z rzędu porażkę w sezonie 2015/2016. Podopieczni Sebastiana Tylickiego przegrali na wyjeździe z Espadonem Szczecin 0:3 w meczu 15. kolejki II ligi siatkówki mężczyzn. Chełmżanie nadal zajmują pierwsze miejsce w tabeli, ale stracili niemal całą przewagę nad rywalami z czołówki.

Zawodnicy KS Chełmża nie mieli łatwego zadania. Rywal wzmocnił się kilkoma zawodnikami, którzy na co dzień grają w I lidze. Dzieje się tak dlatego, że w Szczecinie grają dwie drużyny siatkarskie. Gdy pierwszoligowcy nie rozgrywają swojego meczu wówczas trener drugoligowego Espadonu może wykorzystać część zawodników na niższym szczeblu rozgrywek. W sobotnim meczu ci siatkarze grali w pierwszym składzie i to właśnie oni decydowali w głównej mierze o sile zespołu z województwa zachodniopomorskiego. To wzmocnienie przesądziło o końcowym zwycięstwie szczecinian. Gdy na początku listopada drużyna przyjechała w optymalnym drugoligowym składzie na mecz ligowy do Chełmży nie ugrała ani jednego seta.

Chełmżanie nie zrazili się siłą rywala i zmotywowani po wcześniejszej porażce z LUKS Wilkami Wilczyn dzielnie walczyli w każdym secie. Pomimo wzmocnień siatkarze Espadonu musieli się mocno napracować żeby ostatecznie pokonać zespół z Chełmży. Ostatecznie gospodarze pierwszego seta wygrali na przewagi 30:28, a w dwóch kolejnych partiach wygrywali odpowiednio do 22 i do 21. - Mecz stał na bardzo wysokim poziomie. Pomimo porażki jestem naprawdę dumny z postawy moich zawodników. Przegraliśmy spotkanie po walce i to mnie cieszy. Zrobiliśmy duży krok do przodu i z tego jestem zadowolony. Nie załamujemy się. Kiedyś trzeba swoje przegrać, żeby potem wrócić na optymalny tor. Na pewno dalej będziemy pracować nad naszą grą żeby odzyskać wysoką formę - podsumował Sebastian Tylicki.

Zespół z Chełmży niemalże od początku meczu był osłabiony brakiem Damiana Gajewskiego. Chełmżyński przyjmujący niefortunnie wyskoczył do bloku i w wyniku upadku skręcił staw skokowy. Uraz na jakiś czas wyeliminuje go z gry, ale na razie trudno określić jak długo potrwa pauza. KS Chełmża nie będzie jednak szukała alternatywnych rozwiązań na rynku transferowym. W tej sytuacji szansę na bardziej regularne występy powinni dostać Dariusz Kordziński i Marcin Szczechowicz.
Ponadto chełmżanie niezbyt dobrze czuli się na niskiej i wąskiej szczecińskiej hali. Także sędziowie po raz kolejny popisywali się mało przemyślanymi decyzjami. - Nie było przestrzeni do obrony. To spory atut gospodarzy. Wygrała drużyna, która zagrywała mocniej i miała więcej szczęścia. W tym drugim aspekcie czasami pomagali sędziowie. Takich prostych błędów jak niedostrzeżenie dotknięcia sufitu przez piłkę, czy niedopatrzenie się ataku po bloku nie wypada robić w II lidze - dodał Tylicki.

Nie zmienia to jednak faktu, że chełmżanie notują drugą porażkę z rzędu. Wcześniej podopieczni Sebastiana Tylickiego wygrywali mecz za meczem i dopiero teraz dopadł ich pierwszy poważniejszy kryzys. To może spowodować, że za chwilę ponownie poczują głód zwycięstw, ponieważ w ostatnim czasie nie przychodzą one już tak automatycznie i seryjnie. Budujące jest jednak to, że przeciwko Espadonowi Szczecin zagrali dużo lepsze spotkanie niż wcześniej przeciwko wilczyńskim Wilkom. Przede wszystkim podjęli rękawice i pomimo trudnej sytuacji walczyli do samego końca. - Mecz z LUKS Wilkami Wilczyn był zupełnie inny. Nic nam nie wychodziło i w konsekwencji wyraźnie przegraliśmy. Pojedynek w Szczecinie był dużo bardziej wyrównany. Zwłaszcza w pierwszym secie graliśmy punkt za punkt. Nasza gra uległa wyraźnej poprawie, ale oczywiście jest jeszcze miejsce na dalszy progres. Myślę, że wszyscy wyrzuciliśmy już te porażki z głowy. Nie ma sensu do tego wracać. Teraz skupiamy się na kolejnym meczu. Tworzymy zgraną drużynę i sądzę, że to zaowocuje korzystnym wynikiem - ocenił Kacper Zieliński, atakujący KS Chełmża.

W ostatnim czasie terminarz nie rozpieszczał siatkarzy KS Chełmża. Przerwa bożonarodzeniowa, a następnie pauza w 14. kolejce spowodowały, że w ciągu miesiąca rozegrali zaledwie dwa spotkania ligowe. To na pewno wybija z rytmu meczowego i osłabia zgranie zespołu. Do końca rudny zasadniczej terminy nie będą już tak bardzo rozstrzelone. Chełmżanie powinni odzyskiwać swoją regularność i powtarzalność. Przed nimi dwa mecze z teoretycznie słabszymi rywalami. Najpierw podejmą GKS Stoczniowiec Gdańsk, a później pojadą do Kołobrzegu. Na koniec czeka ich mecz derbowy z KS Stalą Grudziądz. Odzyskanie formy jest tym bardziej konieczne, że muszą od nowa budować przewagę w tabeli. Po ostatnich porażkach ich zaliczka nad wiceliderem zmalała do jednego punktu. W czołówce tabeli zrobił się spory ścisk. Końcówka rundy zasadniczej będzie zatem miała decydujący wpływ na jej ostateczny kształt.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chelmza.naszemiasto.pl Nasze Miasto