Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Uwaga na stalking! Naprzykrzanie się i nękanie SMS-ami jest już karalne

Aldona Minorczyk-Cichy
Rafał Niewczas/Polskapresse
Stalking, czyli uporczywe nękanie emocjonalne, które w skrajnych przypadkach może doprowadzić nawet do samobójstwa ofiary - tak naprawdę nie jest nowym zjawiskiem. Pierwszy raz usłyszeliśmy o nim już w latach 80. Szybko też w państwach zachodnich został uznany za przestępstwo. U nas dopiero od wczoraj.

Paweł Orłowski, poseł PO współtworzący ustawę, tłumaczy, że zgodnie z nowelizacją, do Kodeksu karnego wprowadzone zostały dwa typy stalkingu.

- Pierwszy to uporczywe nękanie, np. bardzo częste telefony, SMS-y, e-maile, a także nękanie w pracy czy miejscu zamieszkania. Drugi - to tzw. kradzież tożsamości. Chodzi o wykorzystanie wizerunku przez podszycie się pod ofiarę. Może to być stworzenie na portalu społecznościowym (np. Facebooku, NK) - profilu danej osoby i umieszczanie tam treści naruszających jej dobra - wyjaśnia Orłowski.

Stalkerzy są nieugięci w nękaniu ofiar. Nie przyjmują do wiadomości, że partnerka odeszła, albo ktoś odrzuca ich miłość. W 90 procentach przypadków osoby pokrzywdzone to kobiety.
Ich prześladowcy wysyłają po kilkadziesiąt SMS-ów lub e-maili dziennie. Wyznają miłość, wystają pod drzwiami i śledzą. Zrobią wszystko, żeby zdobyć upatrzoną ofiarę, nawet zastraszając i nękając. Zdarza się, że znęcanie się psychiczne jest sposobem na wyrównanie rachunków, zemstą za doznane krzywdy.

Stalking bardzo często stosują też windykatorzy. Chodzi o przejawy regularnego nękania i naruszania prywatności dłużników. To m.in. kierowanie do dłużnika (często fikcyjnego, bo zobowiązanie się przedawniło albo zostało spłacone) listów z groźbami, SMS-ów, telegramów oraz wizyty negocjatorów terenowych.

- Musimy zmienić sposób działania, bo dłużnicy po prostu oddadzą nas do prokuratury - mówi pracownik jednej ze śląskich firm windykacyjnych.

Moje życie wywróciło się do góry nogami

Rozmowa z Beatą Kryńską, ofiarą stalkingu z Bielska-Białej

Czy kiedykolwiek spotkała pani mężczyznę, który panią nęka?
Nigdy. Nie wiem, dlaczego mnie wybrał. To był przypadek. Nie byłam jedyna. On dręczył jeszcze 200 osób. A kiedy został w końcu zatrzymany w Zielonej Górze, sąd go po prostu wypuścił. Uciekł za granicę i dalej to robi.

Kiedy to się zaczęło?
19 kwietnia 2010 roku o 23.20. W telefonie wyświetlił się numer nieznany. Usłyszałam tylko ciężki oddech i słowa "kocham cię". Przestałam odbierać. A kiedy to w końcu zrobiłam, powiedział mi, że mam być dla niego miła, bo uruchomi program, który będzie do mnie cały czas dzwonił i nauczy mnie być miłą. Zrobił to.

To były setki połączeń i obraźliwych SMS-ów każdego dnia. Co na to policja?
Po prostu mnie spuszczono. Żeby się bronić, opisałam całą historię w internecie. Włamał się na moje konto w sieci komórkowej. Umieszczał w moim imieniu ogłoszenia "towarzyskie" w sieci.

Co pani wtedy czuła?
Życie wywróciło mi się do góry nogami. Przez te kilka koszmarnych miesięcy nie mogłam pracować. A kiedy go złapano w sprawie Justyny z Zielonej Góry i myślałam, że to koniec - został wypuszczony i zniknął. Niedawno w nocy znowu obudził mnie telefon. To był on. 20 połączeń i 50 SMS-ów. W jednym z nich napisał, że to nie jest koniec gry, że gra dopiero się zaczyna.

O co tak naprawdę chodzi?

Według Instytutu Wymiaru Sprawiedliwości stalking to następujące działania:
* uporczywe wydzwanianie,
* "głuche telefony", wydzwanianie po nocach,
* kręcenie się w okolicy domu ofiary,
* nawiązywanie kontaktu z ofiarą za pomocą osoby trzeciej,
* wypytywanie o ofiarę w jej otoczeniu,
* wystawanie przed drzwiami, domem lub pracą,
* wysyłanie listów, e-maili, SMS-ów lub nawet prezentów,
* składanie w imieniu ofiary zamówień,
* śledzenie i kontrolowanie ofiary,
* oszczerstwa (rozpowszechnianie plotek, fałszywych informacji),
* włamania do domu lub samochodu ofiary,
* kradzież rzeczy należących do ofiary,
* nękanie rodziny i przyjaciół ofiary,
* napaści i pobicia rodziny i przyjaciół ofiary.

Stalkingiem mogą być też pojedyncze czynności, takie jak np.:
* utworzenie na Facebooku czy innym portalu konta osoby bez jej zgody i wiedzy,
* umieszczenie w sieci wizerunku osób poszkodowanych,
pisanie komentarzy na ich temat.

Nie daj się!

Przed nękaniem można się bronić. Oto sposoby:

- nie ujawniaj w sieci - w tym na Facebooku, NK - swoich danych: adresu, e-maila, numeru telefonu;
- zastosuj filtr połączeń w telefonie, który odrzuca połączenia z numerów nieznanych lub z konkretnego numeru;
- jeśli jesteś ofiarą stalkingu, złóż zawiadomienie o przestępstwie. Wcześniej zadbaj o zabezpieczenie dowodów. Nie kasuj SMS-ów i e-maili, nie wyrzucaj listów.

Stalking może przybierać różne formy. Od teraz nie jesteśmy już bezradni

Typowe nękanie dla... nękania. Ofiara nie zna swojego prześladowcy. Nigdy go nie spotkała.
Została wybrana przypadkowo. Jej numer telefonu znajdował się np. na stronie firmy, w której jest zatrudniona. Dostaje setki obraźliwych SMS-ów dziennie.

"Bądź dla mnie miła, to wyłączę program komputerowy. Inaczej dostaniesz SMS-y każdego dnia co 5 minut. Zaprogramowałem komputer na kilka dni."

Dręczyciel podszywa się pod ofiarę na portalu randkowym lub towarzyskim. Pisze, że nawiąże kontakty intymne, podaje ceny, a przede wszystkim podaje numer telefonu i adres. Ofiara zaczyna odbierać telefony z propozycjami spotkań o charakterze seksualnym.

"Teraz to będzie zabawa. Jesteś gorąca laska, więc niech wszyscy się o tym dowiedzą. To będzie dla ciebie bardzo ciekawy wieczór. Dostaniesz nauczkę."

Odrzucony(-a) kochanek (-nka) zasypuje swoją ofiarę SMS-ami, e-mailami, wyczekuje na nią pod domem, pracą. Są prezenty, kwiaty, miłosne listy i zupełne niezrozumienie, że te amory to dla drugiej strony udręka, że budzą lęk, nie pozwalają normalnie żyć.

"Kocham cię i nigdy nie przestanę kochać. Jesteś dla mnie najważniejsza. Nie mogę bez ciebie żyć. Wróć do mnie. Wszystko ci wybaczę."

Prześladowcy, by skompromitować ofiarę, docierają do jej kontrahentów lub pracodawców.
Zdarza się też, że korzystając z serwerów oferujących takie usługi - podszywają się pod ofiarę, wykorzystując jej numer tel. Wysyłają w ten sposób obraźliwe informacje.

"Aleksander P. to znany oszust i złodziej. Okradł mnie, wykiwał na grubą gotówkę i zniknął. Tobie zrobi to samo. Zwolnij go. Tylko tak się uratujesz."

Włamania np. na konto w portalu aukcyjnym, sklepie internetowym lub telefonii komórkowej.
W ten sposób prześladowca na koszt ofiary robi zakupy, ładuje karty telefoniczne, zmienia ustawienia telefonu, czy też wybiera inne bezpłatne numery.

"Kupiłam sobie na twój koszt kilka drobnych prezentów w internetowym sklepie. Mam nadzieję, że tym razem nie będziesz na mnie zły, kotku."

Stalking często stosują także firmy windykacyjne. Zadręczają dłużników (nawet tych "przeterminowanych") listami, e-mailami, telefonami i SMS-ami. Grożą wizytami w domu, pracy, powiadomieniem sąsiadów. To działania niezgodne z prawem. Od teraz będą ścigane z urzędu.

"Nie spłacasz długów. To błąd. Nie będzie dla ciebie litości. Nasi windykatorzy już wkrótce zapukają do twoich drzwi. Pójdą do twojej firmy i sąsiadów."

Czy odpowiedzialność karna za nękanie emocjonalne zmniejszy skalę stalkingu?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto