Historia ma swój początek w czerwcu tego roku. Wówczas do komisariatu w Chełmży zgłosił się 20-letni mężczyzna z Mirakowa, któremu okradziono piwnicę. Złodziej wyważył drzwi i ukradł piłę łańcuchową oraz podkaszarkę do trawy, warte kilkaset złotych. W sierpniu policjanci zatrzymali złodzieja. 24-letni mieszkaniec gminy Łysomice usłyszał zarzut włamania, za co grozi mu do 10 lat więzienia.
Ślady prowadziły też do 40-latka z tej samej gminy. Policjanci przypuszczali, że u niego znajdą skradziony sprzęt. Efekt przeszukania był jednak inny. W mieszkaniu znaleźli papierosy i tytoń bez akcyzy - łącznie ponad 10 tys. sztuk papierosów oraz ponad 56 kg tytoniu. Skarb Państwa mógł stracić na tym 63 tys. zł. 40-latek usłyszał zarzut tzw. paserstwa akcyzowego. Przyznał się do winy. Mężczyźnie grozi za to do trzech lat więzienia i wysoka grzywna.
Otwartą pozostawała kwestia skradzionych przedmiotów. Do ubiegłego tygodnia. W czwartek (08.10) policjanci dotarli do kolejnego mężczyzny z gminy Łysomice, który kupił skradzioną podkaszarkę i piłę. - Gdy usłyszał, że kupił przedmioty z przestępstwa, dobrowolnie je wydał - zaznacza Wioletta Dąbrowska z toruńskiej policji.
W mieszkaniu 25-latka policjanci odnaleźli również meble ogrodowe skradzione w lipcu z tej samej piwnicy. Okazało się, że 25-latek sam je ukradł. - Teraz będzie odpowiadał za paserstwo i kradzież, za co grozi mu do 5 lat więzienia - dodaje Dąbrowska.
Odzyskany przez policjantów sprzęt wrócił do właściciela.
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?