Pies Fijo - koniec procesu. Jaki wyrok dla Bartosza D.?
3 lat więzienia, zakazu posiadania zwierząt przez 10 lat, przepadku psa i 3 tys. zł nawiązki - tego żąda prokuratura dla Bartosza D. z Chełmży, oskarżonego o skatowanie psa Fijo. Obrońca - całkowitego uniewinnienia. 5-miesięczny wówczas szczeniak Fijo doznał poważnych obrażeń w domu Bartosza D. w Chełmży 27 stycznia 2018 roku. Trafił pod skrzydła Fundacji dla Szczeniąt Judyta i dzięki setkom darczyńców był leczony i rehabilitowany. Do końca życia jednak pozostanie już kaleką: nigdy nie będzie chodził. Prokuratura nie ma wątpliwości, że to jego "opiekun" Bartosz D. pobił go, powodując u niego dwa urazy kręgosłupa i uraz żuchwy. Świadczą o tym opinie wszystkich wypowiadających się w procesie biegłych, którzy za wręcz nieprawdopodobne uznali, by tego typu obrażenia u szczeniaka powstały wskutek upadku na niego Bartosza D. (a tak tłumaczy się oskarżony).