Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Michał Nowicki, kapitan KS Chełmża: - II liga wymaga czasu i poświęceń

Karol Śliwiński
Michał Nowicki, kapitan KS Chełmża
Michał Nowicki, kapitan KS Chełmża Karol Śliwiński
Michał Nowicki opowiada m.in. o swoich spostrzeżeniach dotyczących chełmżyńskiej siatkówki, o nowej roli w zespole i relacjach wewnątrz drużyny.

- Właśnie rozpoczynasz czwarty sezon w KS Chełmża. Spodziewałeś się, że możesz tu zostać tyle lat i w tym czasie stać się ważną i czołową postacią chełmżyńskiej drużyny? Czujesz przywiązanie do tego klubu?
- Gdy przychodziłem do KS Chełmża to w rozmowie w trenerem i prezesem była mowa o awansie do II ligi i budowaniu mocnego zespołu. Awans był w stu procentach wypracowany i zasłużony, więc czuję przywiązanie. W klubach, w których grałem wcześniej nie było takiej atmosfery i tylu kibiców na trybunach. Za tym kiedyś zatęsknię.

- Przez te wszystkie lata obserwowałeś rozwój chełmżyńskiej siatkówki i miałeś na niego niebagatelny wpływ. Najpierw III liga, potem walka o awans, turniej finałowy, upragniona przepustka do II ligi aż wreszcie umacnianie swojej pozycji na wyższym szczeblu rozgrywek. To wszystko tak naprawdę w stosunkowo krótkim czasie. Myślisz, że w Chełmży jest zapotrzebowanie na siatkówkę najwyższej jakości?
-Na pewno w drużynie drzemie zdecydowany potencjał. Awans został wypracowany nie tylko przez zawodników, ale wszystkie osoby związane z klubem i przychylne KS Chełmża, jak władze gmin, powiatów, sponsorzy. Oni również przyczynili się do tego. Czy jest zapotrzebowanie? Myślę, że tak. Jest coraz więcej kibiców, więc poziom trzeba podnosić i patrząc po wynikach, chyba nam się to udaje.

- Przed sezonem zostałeś mianowany kapitanem, ponieważ nie do końca było wiadomo czy na dalszą grę zdecyduje się Dariusz Kordziński. Jak przyznałeś, koledzy sami wybrali Cię na to stanowisko. Czy było to dla Ciebie znaczące wyróżnienie i ugruntowanie pozycji w zespole, potwierdzające, że jesteś potrzebny KS Chełmża?
- Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się tego. W drużynie mam bardziej doświadczonych kolegów, ogranych na wyższych szczeblach rozgrywek. Muszę więc przyznać, że zaskoczenie było spore. Rola kapitana jest dość odpowiedzialna. Trzeba porozumieć się ze wszystkimi chłopakami, a także trenerem, czy prezesem. Dla mnie jest to pewnego rodzaju wyzwanie, któremu staram się sprostać. Po sezonie zobaczymy jak to wyjdzie, ale jestem dobrej myśli.

- Jesteśmy po kilku kolejkach ligowych. Na boisku trudno nie zauważyć Twojego zaangażowania i aktywności wynikającej z konieczności motywowania i zagrzewania do boju kolegów. Zdążyłeś już odczuć dodatkową presję związaną z pełnieniem funkcji kapitana?
- Czasami w naszej grze są momenty, że coś się nie układa. Próbuję wtedy pobudzić chłopaków do gry. Nie jest to związane z rolą kapitana, to bardziej kwestia charakteru. Nie odczuwam znaczącej presji, ale przyznam, że odpowiedzialność jest duża. To są jednak same pozytywne aspekty, które jeszcze bardziej mnie nakręcają i motywują.

- Sporo zmian zaszło w KS Chełmża przed obecnym sezonem. Poza nowym kapitanem pojawiło się też kilka roszad kadrowych. Do drużyny dołączyło wielu młodych zawodników. Czy Twoim zdaniem to dobry pomysł na budowanie składu?
- To prawda, mamy kilku nowych, młodych chłopaków. Warto jednak dodać, że pomimo wieku są ograni w siatkówkę. Wcześniej grali w ligach w Toruniu, czy też w młodzieżowych rozgrywkach w Bydgoszczy. To zdolni zawodnicy, którym czegoś zabrakło w dalszej karierze. Myślę, że przychodząc do KS Chełmża zrobili dobry krok naprzód. Mają możliwość trenowania, grania i rozwijania się. Dla klubu to ważne, że przychodzą młodzi gracze, bo to oni mogą w przyszłości stanowić o sile tego klubu.

- Wśród zakontraktowanych na ten sezon zawodników jest Kacper Zieliński, który podobnie jak Ty gra na pozycji atakującego. Motywuję Cię to do jeszcze większego wysiłku, by zapewnić sobie miejsce w pierwszym składzie, czy raczej rozpatrujesz to w kategoriach wzajemnego uzupełniania się w ataku dla dobra drużyny?
- Kacper to przede wszystkim dobry gracz, który miał przerwę i potrzebuje czasu na odbudowanie. Sądzę, że z czasem pokaże na co go stać. Nie myślę tutaj o rywalizacji, ale bardziej o tym żeby pomóc drużynie w osiąganiu najlepszych wyników. Różnimy się pod względem charakterystyki gry, co pozwala nam się uzupełniać i daje pole manewru trenerowi. Na treningach bardziej się wzajemnie motywujemy żeby podnosić poziom.

- Ponadto pojawił się też nowy trener. Jak oceniasz współpracę z Sebastianem Tylickim? W kwestiach szkolenia i wymagań zaszło chyba wiele zmian?
- Zdecydowanie tak. Nowy trener to nowe zasady i nowe podejście. Sebastian debiutuje w roli trenera, więc jemu też nie jest łatwo. Treningi są zorganizowane i przygotowane od pierwszej do ostatniej minuty. Trener stara się przekazać nam wiedzę nabytą w czasie zawodniczej kariery. Na chwilę obecną nie można mieć zastrzeżeń zarówno do kwestii szkolenia jak i mentalnego podejścia do zawodników.

- Jak czuje się zawodnik, którego trenerem zostaje niedawny kolega z drużyny? Sebastian Tylicki występował w KS Chełmża przed dwoma laty i wówczas wasze relacje na pewno były nieco inne.
- Zgadza się. Sebastian wywalczył z nami awans do II ligi. Relacje się zmieniły, ale to on jest trenerem i jego trzeba słuchać. Sam dobrze wie, że czasami łatwiej jest powiedzieć, a trudniej wykonać. Jest wymagający i to bardzo dobrze wpływa na drużynę. Po treningu, czy po meczu możemy jednak normalnie porozmawiać jak za czasów, gdy razem walczyliśmy na boisku.

- Sezon 2015/2016 rozpoczyna się bardzo dobrze dla KS Chełmża. Brałeś pod uwagę scenariusz, że w pierwszych pięciu meczach nie znajdziecie pogromcy?
- Wiedziałem, że mamy mocny skład. Ze względu na jego przebudowę potrzeba czasu żeby to zgrać. Nasza gra jeszcze faluje i dlatego jest tyle spotkań po 3:2. Potrafimy zagrać bardzo dobre sety po czym przytrafiają się gorsze momenty. Przeciwnicy też mieli roszady w składach, więc nasze pojedynki są zacięte. Liga jest w tym roku wyrównana, co widać po tabeli. Na razie udało nam się odnieść komplet zwycięstw i oby było tak dalej. Do końca ligi jeszcze dużo czasu, więc skupiamy się na treningach i poprawianiu swojej gry.

- Czym dla Ciebie jest siatkówka? Wyobrażasz sobie życie bez niej?
- Siatkówka to przede wszystkim pasja i odskocznia od życia codziennego. Gdy trenujesz i grasz dziesięć lat to ciężko wyobrazić sobie bez niej życie. Na pewno nadejdzie czas, że trzeba będzie zakończyć przygodę z siatkówką, a przynajmniej na takim poziomie i zawiesić buty na przysłowiowym kołku. Pogrywać zawsze się będzie, ale II liga wymaga dużo czasu i poświęceń.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chelmza.naszemiasto.pl Nasze Miasto