Michał Grążawski od dzieciństwa lubi oglądać filmy historyczne i czytać książki o tej tematyce

Ten sukces otworzył Michałowi drzwi do szkoły średniej bez konieczności zdawania egzaminu z historii. Okazuje się, że Michał Grążawski wiele czasu poświęcił na przygotowanie się do konkursu. Jak sam mówi, wiedzę z historii trzeba chłonąć systematycznie, ponieważ wszystko na raz popłatałoby się w głowie. Do konkursu przygotowywała Michała nauczycielka historii Barbara Budziak.

- Michał to bardzo skromny i lubiany przez wszystkich uczeń - mówi Barbara Budziak. - Właśnie dlatego w jego zmaganiach konkursowych kibicowała mu cała klasa - dodaje nauczycielka historii.

Michał Grążawski jest uczniem trzeciej klasy Gimnazjum nr 1 imienia błogosławionego Stefana W. Frelichowskiego w Chełmży.

- Interesuję się historią już od szkoły podstawowej - mówi Michała Grążawski. - Polubiłem ten przedmiot, ponieważ już od najmłodszych lat ciekawiły mnie różne fakty i wydarzenia z przeszłości. Lubiłem oglądać filmy historyczne i czytać książki o tej tematyce. W gimnazjum, moja pasja do historii, jeszcze bardziej się rozwinęła. Od pierwszej klasy gimnazjum regularnie uczęszczałem na kółko historyczne. Tam poznawałem różne ciekawostki i poszerzałem wiedzę historyczną. W drugiej klasie gimnazjum po raz pierwszy spróbowałem swych sił w konkursie historycznym. Udało mi się przejść etap szkolny, natomiast w etapie rejonowym zabrakło mi tylko czterech punktów, żeby przejść dalej - wspomina nasz bohater.

Michał jednak się nie poddał i pogłębiał wiedzę z historii.

- Będąc w trzeciej klasie nadal poszerzałem wiedzę na kółku historycznym - mówi uczeń. - Regularnie i systematycznie utrwalałem sobie fakty historyczne. W mojej pracy pomagała mi pani Barbara Budziak, nauczycielka historii, moja rodzina oraz koledzy i koleżanki z klasy. W tym roku udało mi się przejść etap szkolny, rejonowy oraz najważniejszy etap wojewódzki. We wszystkich tych konkursach bardzo się denerwowałem i do końca nie byłem pewien jak mi pójdzie.

Został laureatem konkursu historycznego.

- Bardzo się z tego ucieszyłem i byłem z siebie dumny. Dziękuję wszystkim, którzy trzymali za mnie kciuki. Mogę teraz powiedzieć, że marzenia się spełniają, żeby osiągnąć sukces trzeba w to bardzo mocno wierzyć - kończy Michał Grążawski.