Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marcin Szczechowicz z KS Chełmża: Trudno skończyć z czymś, co się kocha [wywiad]

Karol Śliwiński
Karol Śliwiński
Marcin Szczechowicz został w sezonie 2015/2016 przyjmującym KS Chełmża. W rozmowie z chelmza.naszemiasto.pl opowiada o zawirowaniach i zwrotach akcji w swojej karierze, a także o niezwykłej motywacji i miłości do siatkówki. Odnosi się także do aktualnych spraw związanych z chełmżyńską drużyną i poddaje ocenie swoje przenosiny do Chełmży.

Rozmowa Karola Śliwińskiego z Marcinem Szczechowiczem, siatkarzem KS Chełmża. **

Skąd wzięło się u Ciebie zainteresowanie siatkówką? Co spowodowało, że zostałeś czynnym zawodnikiem?
Już jako małe dziecko lubiłem ten sport i od najmłodszych lat odbijałem piłkę. Byłem wysokim chłopakiem i nauczyciele wychowania fizycznego zawsze mówili, że będę siatkarzem. Miałem szczęście, że w szkole, do której chodziłem była klasa sportowa z sekcją siatkówki. Tak zaczęła się moja przygoda z tym sportem.

Twoja przygoda z siatkówką zaczęła się bardzo obiecująco. Początkowo trenowałeś w Chemiku Bydgoszcz, znanym i dobrze prosperującym klubie, zaliczyłeś także epizod w Trzciance i świętowałeś pierwsze młodzieżowe sukcesy. W tym czasie mogłeś pochwalić się doświadczeniem w rozgrywkach na poziomie II ligi. W pewnym momencie ta nieźle zapowiadająca się kariera została przerwana. Miałeś pięcioletni rozbrat z profesjonalną siatkówką. Jaka była przyczyna?
Moje plecy nie wytrzymały zbyt intensywnych treningów. Miałem poważny problem z dwoma dolnymi kręgami i trzeba było powiedzieć "STOP" siatkówce. Niestety w życiu tak czasami bywa. Co prawda mogłem to leczyć, ale operacja i późniejsza rehabilitacja zajęłyby zbyt dużo czasu. W związku z tym podjąłem decyzję o przerwaniu kariery zawodniczej.

Nie potrafiłeś jednak ostatecznie rozstać się z siatkówką. Cały czas grałeś w turniejach amatorskich, gdzie prezentowałeś wysoki poziom. Kolokwialnie mówiąc, ciągnęło wilka do lasu?
Trudno skończyć z czymś, co się kocha i czemu poświęciło się pół życia. W międzyczasie wzmacniałem plecy specjalnymi ćwiczeniami i podjąłem się gry w lidze amatorskiej. Grałem tyle, na ile mi pozwalało zdrowie. Z miesiąca na miesiąc było coraz lepiej.

Najlepszym dowodem Twojej determinacji i wciąż żywej chęci gry jest obecny sezon, w którym zostałeś zawodnikiem KS Chełmża. Co Cię skłoniło żeby wrócić do siatkówki w profesjonalnym i typowo ligowym wydaniu? Kto Cię odnalazł i zaproponował grę w chełmżyńskim zespole?
Długo nad tym myślałem. Nie wiedziałem czy wytrzymam cały cykl treningowy. Przez pięć lat tak intensywnie się nie ruszałem. Z drugiej strony chciałem spróbować i zobaczyć czy stać mnie jeszcze na to, żeby pograć w profesjonalnej lidze. Szansę dostałem od trenera KS Chełmża Sebastiana Tylickiego. Zadzwonił do mnie i umówiliśmy się na testy. W związku z tym to po jego stronie leży duża zasługa, że gram w drużynie z Chełmży.

Jak oceniasz funkcjonowanie, organizację i klimat KS Chełmża w kontekście tego, czego doświadczyłeś w swoich poprzednich klubach?
Każdy klub ma odmienną specyfikę, różne zgranie. W związku z tym ciężko porównywać KS Chełmża do innych drużyn. Jeśli jednak mówimy o atmosferze i profesjonalizmie funkcjonowania to uważam, że klub stoi na wysokim poziomie. Wszyscy się dogadujemy i w zespole nie ma żadnych kłótni. Zarówno na boisku jak i poza nim panuje wspaniała atmosfera.

Sebastian Tylicki powiedział kiedyś, że w Chełmży zbudował zespół złożony z siatkarskich nieoszlifowanych diamentów. Zgadasz się z tą opinią? Wielu chłopaków ma niebagatelny talent, co z resztą widać po wynikach, ale nie udało im się wejść na optymalną drogę prowadzącą do wielkiej siatkarskiej kariery.
Myślę, że to stwierdzenie jest słuszne. Widać po meczach, że mamy bardzo dobrych zawodników. Może niektórym zabrakło bardziej profesjonalnej ręki, aby pociągnąć ich karierę dalej.

W KS Chełmża nie masz pewnego miejsca w wyjściowym składzie, ale w wyniku zmian regularnie pojawiasz się na boisku i potrafisz pozytywnie zaskoczyć. Ta sytuacja pomaga i dodatkowo motywuje, czy bardziej utrudnia odbudowanie formy sprzed lat?
Formę budujemy głównie na treningach. Myślę, że każda szansa, którą dostaję od trenera daje mi dużo doświadczenia.

Ostatnio w Szczecinie kontuzji nabawił się Damian Gajewski i w najbliższym czasie będzie musiał pauzować. Dla trenera jak i dla zawodników to na pewno nie jest dobra informacja, ale liczysz że uda Ci się wykorzystać tę sytuację do zwiększenia częstotliwości występów?
To pytanie raczej należałoby zadać trenerowi. To od niego zależy, czy będę grał więcej, czy mniej. Kontuzja Damiana nie daje mi pewności, że będę częściej pojawiać się na boisku. Zamierzam robić swoje na treningach. Czas pokaże, czy dostanę więcej szans.

Jak jako zespół zareagowaliście na dwie ostatnie porażki ligowe? Po fali zwycięstw nagle przyszła chwila słabości. Gdy wszystko tak dobrze się układa na pewno trudniej pogodzić się z porażką. Myślisz, że pomimo tego uda się Wam odbudować formę i utrzymać pozycję lidera do końca rundy zasadniczej?
Wiadomo, że porażka nie daje powodów do zadowolenia. W meczu z Espadonem Szczecin wypadliśmy jednak dobrze. To, że przegraliśmy 0:3 nie oznacza, że graliśmy słabo. Z każdym kolejnym treningiem czujemy się coraz lepiej. Każdy z nas jest pełen nadziei, że utrzymamy pierwsze miejsce do końca rundy zasadniczej.

Runda zasadnicza powoli się kończy. Za Wami wiele meczów. Jesteś zadowolony ze swojego powrotu do profesjonalnej siatkówki, czy inaczej to sobie wyobrażałeś? Snujesz już jakieś plany na przyszłość?
Jestem zadowolony. Poznałem wielu fajnych ludzi. Mogłem znowu poczuć dreszczyk emocji. Ponadto moja forma jest lepsza niż na początku sezonu. To wszystko oceniam na wielki plus. Póki co nie mam jeszcze żadnych planów. Poczekajmy do końca ligi i wtedy będzie można coś więcej powiedzieć na ten temat.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chelmza.naszemiasto.pl Nasze Miasto