KS Chełmża umacnia pozycję lidera

Chełmżanie mają już pięć punktów przewagi nad wiceliderem tabeli. Pomimo trzech setów mecz charakteryzował się niezwykłą dramaturgią. - Wiedzieliśmy, że będzie to ciężkie spotkanie. To rywal z górnej półki, o czym świadczą jego dotychczasowe wyniki i pozycja w tabeli - podkreślał Sebastian Tylicki.

W meczu z Powiatem Kołobrzeskim trener KS Chełmża zdecydował się na inny niż zwykle skład wyjściowy. Od pierwszych minut na boisku nie pojawili się Michał Nowicki i Dariusz Kordziński. Szansę dostali ich młodsi koledzy - Kacper Zieliński i Damian Gajewski. Ponadto z boiska stosunkowo szybko zszedł także Przemysław Kierys, którego zastąpił Piotr Sieńko. - Podkreślałem wcześniej, że mam jedenastu równo grających zawodników. Chłopacy sami pracują nad tym kto wyjdzie w składzie meczowym. Staram się wystawiać skład, który w danym momencie jest w najlepszej formie. Oczywiście w trakcie meczu mogą pojawić się sytuacje, w wyniku których konieczne są zmiany. Zmieniając zawodnika na pewno nie dokonuję wyboru na gorsze. Każdy z tych chłopaków jest cenny i ma swoje umiejętności - tłumaczył Tylicki.

Pierwszy set nie układał się jednak po myśli chełmżan. Goście przez długi czas kontrolowali wynik i utrzymywali kilkupunktową przewagę. Gospodarze potrzebowali czasu, aby wejść w rytm gry i poradzić sobie z presją wynikającą z pozycji lidera tabeli. - Nam gra zawsze na początku się nie klei. To jest rzecz do poprawy. Nie było lekko, łatwo, ale na pewno przyjemnie. Ja wolę gonić przeciwnika i ograć go w końcówce. Wtedy odczuwam większą satysfakcję z wygranej. Proszę mi wierzyć, że gdy przegrywasz 14:18 nie jest łatwo wygrać seta - ocenił Piotr Sieńko, rozgrywający KS Chełmża.

Sytuacja znacznie poprawiła się gdy na boisko wszedł Michał Nowicki. "Czarny" od początku sezonu sygnalizuje wysoką formę, ale to był zdecydowanie jego dzień. Swoją grą wniósł świeżość do drużyny i pomógł odbudować wiarę w zwycięstwo. Ostatecznie chełmżanie wygrali 25:20, w końcówce nie dając rywalom w zasadzie dojść do głosu. - Michał zagrał bardzo dobre spotkanie. Za każdym razem gdy pojawia się na boisku wnosi do zespołu dużo pozytywnej energii. Tak było i tym razem. Po jego wejściu zaczęliśmy odrabiać straty i wygraliśmy seta - stwierdził Damian Gajewski, przyjmujący KS Chełmża.

Wyraźny progres w grze chełmżan utrzymywał się w drugim secie. Podopieczni Sebastiana Tylickiego dzięki niezwykłemu zgraniu szybko wypracowali znaczącą przewagę. Kolejny kryzys pojawił się jednak w połowie seta. Siatkarze z Kołobrzegu pokazali swój charakter i odrobili niebagatelne straty. Gospodarze stracili prowadzenie, ale po raz kolejny udowodnili, że nie poddają się w trudnych momentach i grają do końca. Tym razem zaowocowało to zwycięstwem 25:21.

Trzeci set okazał się formalnością dla KS Chełmża. Z zawodników Powiatu Kołobrzeskiego całkowicie uszło powietrze, a miejscowi z każdą kolejną akcją powiększali przewagę. Set zakończył się pewnym zwycięstwem chełmżan 25:16. - Kolejna wygrana, do tego za trzy punkty. Gramy coraz lepiej. Czujemy się pewniej i jesteśmy silni. Dobrze zagrywaliśmy i czytaliśmy rozgrywającego. Co za tym idzie, konfiguracja blok-obrona była na bardzo wysokim poziomie - podsumował Piotr Sieńko.

W najbliższą sobotę przed chełmżanami mecz z KS Stalą Grudziądz. To kolejne trudne wyzwanie. Beniaminek po ostatnim zwycięstwie z LUKS Wilkami Wilczyn stał się nieoczekiwanym wiceliderem tabeli. Z pewnością pokusi się o postawienie oporu także z Chełmży. Chełmżanie mieli w ostatnim czasie okazję przekonać się o sile grudziądzkiej drużyny. W obliczu tych okoliczności nadchodzące spotkanie można uznać za wielkie siatkarskie derby województwa kujawsko-pomorskiego. - Wiemy o tym, że czeka nas trudne spotkanie. Z KS Stalą Grudziądz graliśmy sparing i mecz Pucharu Polski. Wiemy czego możemy się spodziewać. Musimy po prostu zagrać swoją siatkówkę i nie odpuszczać żadnej piłki. Ten mecz na pewno można zaliczyć do derbów województwa - zapowiada Tylicki.