MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

KS Chełmża nadal niepokonana

Karol Śliwiński
KS Chełmża
KS Chełmża Karol Śliwiński
KS Chełmża w bardzo dobrym stylu wchodzi w sezon 2015/2016. W trzech dotychczasowych meczach zespół nie zaznał jeszcze smaku porażki i z siedmioma punktami plasuje się na drugim miejscu ligowej tabeli. W minioną sobotę podopieczni Sebastiana Tylickiego pokonali przed własną publicznością AZS UAM Poznań 3:2 i obiecująco rozpoczęli serię spotkań z wymagającymi rywalami.

KS Chełmża nadal niepokonana

Kibice w Chełmży po raz kolejny byli świadkami siatkarskiego widowiska na wysokim poziomie. Naprzeciw siebie stanęły dwie drużyny mające w planach walczyć o skończenie fazy zasadniczej w czołowej czwórce i późniejszy awans do rundy play-off. Nieco przebudowane w stosunku do ubiegłego roku zespoły w niektórych momentach miały drobne problemy w zgraniu i szczególnie w zagrywce popełniały sporo błędów. Nie wpłynęły one jednak na drastyczne pogorszenie jakości meczu i w pełni zostały zrekompensowane przez świetne i efektowne akcje w środku pola. Młodym i gniewnym zawodnikom nie brakowało woli walki i próbowali wszystkiego, aby zapewnić swojej drużynie punkty. - Każdy ryzykował. Było wiele sytuacji, w których stosunkowo proste piłki można było wykonać bardziej precyzyjnie. Właśnie takie niuanse były kluczem do zwycięstwa. Nam zabrakło konsekwencji i przeciwnik to wykorzystał - ocenił po meczu trener AZS UAM Poznań, Damian Lisiecki.

Chełmżanie po raz kolejny w bardzo dobrym stylu rozpoczęli mecz, ale ich gra ponownie była chwiejna i niestabilna. Po wygranych setach nie potrafili pójść za ciosem i triumfować w kolejnej partii, aby w konsekwencji pokonać przeciwnika za pełną pulę punktów. Podobna sytuacja miała miejsce w pierwszym meczu z NTS Trójką Nakło. Z drugiej strony pięciosetowe mecze dostarczają kibicom wielu emocji i budują określoną dramaturgię. - Mecz trzymał w napięciu do samego końca. Ponownie dobrze ruszyliśmy i wygraliśmy pierwszego seta. Niestety po wygranych partiach w nasze szeregi wkrada się rozluźnienie. Cały czas pracujemy nad koncentracją w takich momentach - przyznał trener KS Chełmża, Sebastian Tylicki.

Paradoksalnie chełmżanom o wiele lepiej grało się, gdy musieli odrabiać kilkupunktową stratę do rywala. Najczęściej ten kto dobrze zaczynał seta ostatecznie go przegrywał. Najwięcej emocji dostarczyła trzecia odsłona sobotniego meczu. Gospodarze bo nienajlepszym początku dogonili rywala, ale ten w końcówce ponownie osiągnął minimalną przewagę. Siatkarze z Poznania rozgrywali już nawet dwie piłki setowe, ale ostatecznie po grze na przewagi to chełmżanie wygrali seta. Istotne dla losów meczu było to, że po nerwowej i przegranej sześcioma oczkami czwartej partii gospodarze narzucili swoje warunki w tie-breaku i nie pozwolili poznanianom myśleć o zwycięstwie meczu. - Cieszy to, że wygrywamy z bardzo dobrym zespołem. Mimo przegranych setów jestem zadowolony z gry chłopaków. Zaczynamy grać swoją siatkówkę i to się dla mnie najbardziej liczy. Z meczu na mecz widać poprawę, ale ciągle pracujemy nad zagrywką, która jest dość ważnym elementem w tej lidze - dodał "Tylik".

Zwycięstwo chełmżan w meczu z AZS UAM Poznań cieszy tym bardziej, że musieli oni zmagać się z dodatkowymi przeciwnościami losu. - W drużynie mamy mały szpital. Sam mam drobny uraz, a podobne problemy dotknęły także Przemysława Kierysa. Poza tym kilku kolegów dopadł jesienny wirus. To taki okres i musimy sobie z tym poradzić - zdradził kapitan KS Chełmża, Michał Nowicki.
To właśnie drobna kontuzja uniemożliwiła Nowickiemu grę w wyjściowym składzie od początku meczu. Sebastian Tylicki zmuszony był postawić na Kacpra Zielińskiego, ale ten w ocenie "Czarnego" zaprezentował się z dobrej strony. Kapitan chełmżyńskiej drużyny pojawił się jednak na boisku w dalszej części meczu i swoją skuteczną grą pomógł zespołowi odnieść zwycięstwo.

Na kolejny mecz siatkarze KS Chełmża udadzą się do Wilczyna. Miejscowa drużyna także nie przegrała jeszcze meczu. Z pewnością może okazać się to jedno z najtrudniejszych wyzwań w obecnym sezonie, ale będzie czas, aby się odpowiednio przygotować i dopiąć wszystko na ostatni guzik. - Mecz w Wilczynie został przełożony na 25 października. Ten weekend mamy zatem wolny. Patrząc na tabelę i skład LUKS Wilki Wilczyn wydaje się mocniejszym rywalem. My również z meczu na mecz jesteśmy lepsi, więc na pewno będziemy walczyć do ostatniej piłki, aby wywieźć komplet punktów - zakończył Sebastian Tylicki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na chelmza.naszemiasto.pl Nasze Miasto